Chrobotek uśmiecha się najpiękniej na świecie i robi minę w podkówkę, gdy mu się coś nie podoba. Uwielbia zupę marchewkową z kurczaczkiem, masaż nóżek i bujanie się z mamą w wygodnym fotelu.
Chrobotek od urodzenia mieszka w szpitalu. To już 7 miesięcy i 25 dni. Nigdy nie był na spacerze, choć zaliczył już dwie "wycieczki" do Wrocławia i Rabki.
Chrobotek został moim Chrobotkiem, bo czasem chrobocze. Tylko tyle słyszę... Chrobotek płacze płaczem, którego nie słychać. Wciąż czekam na płacz, głośny śmiech, mruczenie...