Pół
roku temu, żeby wyjść z Chrobotkiem na spacer musiałam taszczyć
ze sobą respirator i ssak.
Pół
roku temu potrafił podnieść ręce, by ściągnąć sobie kocyk z
buźki.
Pół
roku temu cieszyliśmy się, że trzyma grzechotkę i reaguje na
nasze głosy.
Teraz
przez cały dzień jest odłączony od koncentratora tlenu i
respiratora.
Potrafi
siedzieć bez podporu.
Ochoczo
podnosi główkę, gdy leży na brzuszku, na huśtawce.
Pokazuje
rączkami, co chce chwycić.
Urządził
sobie z wanienki ślizgawkę.
Bije
brawo, podnosi łapeczki na „hurra” i głaszcze mamę po buzi,
gdy proszę „zrób cacy mama”.
Uwielbia
zabawy piłkami.
Powolutku do przodu.
Ćwiczenia z panią Gosią dają dużo radości. |
Niesamowite 🙂
OdpowiedzUsuńZyczymy duzo zdrowka i pozdrawiamy, Antoś i Jego mama - Iza🙂